Najlepszy czas nietypowej pierwszej sesji w Stanach Zjednoczonych należał do Maxa Verstappena. Holender był lepszy od Sebastiana Vettela i swojego kolegi z ekipy, Alexa Albona. Daleko uplasowały się Mercedesy, które jednak realizowały inny program.
Pierwszy trening przed GP USA rozpoczął się przy bardzo niskiej temperaturze. Otoczenie miało 9 stopni Celsjusza, a tor 14. W związku z tym można było zauważyć pracowników zespołów w kurtkach i czapkach.Na piątek firma Pirelli przygotowała opony na sezon 2020, które pozwolono przetestować ekipom. Podczas transmisji można było je poznać po braku kolorowego paska i po oznaczeniu literą T.
Od razu po wyjeździe z garażu Valtteri Bottas otrzymał informację o wybojach na torze. Były one tak duże, że Lewis Hamilton chwilę później zgłosił przez radio, że zastanawia się, czy na torze jest bezpiecznie.
Jeszcze pięciokrotny mistrz świata mógł już porozmawiać z Peterem Bonningtonem, który przedwcześnie wrócił do padoku. Z powodów zdrowotnych "Bono" był nieobecny w Meksyku. Planowano, że nie pojawi się również w Stanach Zjednoczonych, ale stało się inaczej.
Również Kevin Magnussen, z którego maszyny odpadła niewielka część, narzekał na stan Circuit of The Americas. Powiedział nawet, że na wyjeździe z zakrętu nr 9 znajduje się nie wybój, a skocznia.
Na ujęciach z kamer pokładowych było widać, w jak trudnych warunkach jeździli kierowcy, którymi po prostu trzęsło. Bardzo źle było w miejscu, które opisał Duńczyk, a także na podjeździe do zakrętu nr 1.
Małą przygodę, której przyczyną mógł być stan nawierzchni, miał Lando Norris. Podczas hamowania do zakrętu nr 12 w jego samochodzie poluzował się zagłówek. Kierowca zwolnił i poprawił niesforny element.
Większy problem miał Nicholas Latifi, zastępujący George'a Russella w pierwszym treningu. Podczas wjeżdżania w szybkie łuki w 1. sektorze, gdy Kanadyjczyk wrzucił 7. bieg, jego samochód nagle wskoczył na luz. Zawodnik zatrzymał się przy zakręcie nr 8, ale ruszył i wolnym tempem dojechał do alei serwisowej.
Skrzynia biegów spisywała się niezbyt dobrze nie tylko w Williamsie. Również Nico Hulkenberg miał problemy przy wrzucaniu wyższych biegów. Jego inżynier potwierdził, że coś się popsuło.
Mniej więcej w połowie sesji Carlos Sainz zaliczył obrót w sekcji szybkich łuków. Był wtedy na ogumieniu w specyfikacji na następny sezon i jak sam powiedział przez radio, zniszczył je. Hiszpan kilkanaście minut później nadal korzystał z tego kompletu, ale był bardzo niezadowolony z jego stanu.
Do końca sesji nikomu nie przydarzyły się już większe problemy. Jedynie Daniił Kwiat zaliczył niegroźny obrót. Druga część była znacznie spokojniejsza i kierowcy przygotowywali się do weekendu oraz w pewnym sensie do następnego sezonu.
M.in. Lewis Hamilton, który opisał obiekt w Austin jako najbardziej wyboisty na świecie, długo jeździł na mieszance oznaczonej literą "T" i dopiero na 4 minuty przed końcem opuścił 18. pozycję. Ten czas, jak zresztą wiele innych dzisiaj, został skasowany z powodu przekroczenia limitów toru, przez co Brytyjczyk musiał raz jeszcze wspiąć się w tabeli.
Najlepszy rezultat pierwszego treningu należał do Maxa Verstappena - 1:34.057. Był on lepszy o 0,169 sekundy od wyniku Sebastiana Vettela i 0,259 sekundy od czasu Alexa Albona.
Niespodziewanie bardzo wysoko znalazł się Pierre Gasly, ale jego strata wynosiła już prawie sekundę. Dalej byli Daniel Ricciardo, Romain Grosjean, Charles Leclerc i Lewis Hamilton. Cała piątka była gorsza od lidera o 1,2-1,4 sekundy. Pierwszą dziesiątkę zamknęli Lance Stroll i Kevin Magnussen.
Z powodu wyjątkowych warunków również w środku i na końcu stawki było nietypowo. Gorzej spisali się kierowcy McLarena, zajmując 11. i 18. pozycję. Tegoroczna konstrukcja ekipy nie spisuje się idealnie, gdy jest zimno , co mogło mieć jakieś znaczenie.
Na 17. miejscu ze stratą ponad 2 sekund znalazł się Valtteri Bottas, ale on postawił na ilość i przejechał aż 40 okrążeń, najwięcej ze wszystkich.
Stawkę zamknęli kierowcy Williamsa. Robert Kubica był gorszy od Maxa Verstappena o prawie 3,9 sekundy, a Nicholas Latifi o ponad 7.
Kanadyjczyk przedwcześnie zakończył swój przedostatni w sezonie występ za kierownicą FW42 i przejechał tylko 7 okrążeń. Jeszcze w trakcie treningu Williams poinformował o konieczności wymiany skrzyni biegów w samochodzie, który o godzinie 21:00 czasu polskiego przejmie George Russell.
Wyniki trudno uznać za bardzo reprezentatywne. Mercedesy - które nie walczą już z nikim w klasyfikacji konstruktorów, a wśród kierowców tylko w teorii między sobą - głównie jeździły na oponach na sezon 2020. Swoje dołożyły także anulowane czasy i chłodne warunki. Przez to stawka odrobinę się przemieszała.
01.11.2019 19:09
0
No to sobie Latifi pojeździł.
01.11.2019 19:12
0
@1 - niech się lepiej zacznie przyzwyczajać do tego stanu rzeczy.
01.11.2019 19:32
0
@2 W sumie to faktycznie. W tym sezonie jeszcze byli w stanie dojeżdżać do mety, za rok pewnie nie będzie tak kolorowo.
01.11.2019 20:08
0
@3 jak wyloza dużo kasy to mogą (Latifi) sobie zapewnić dobre części kontraktem
01.11.2019 21:07
0
Qr.a ! Co to jest za tor ??? Nawierzchnia jak po szkodach górniczych ! Gdyby taka nawierzchnia znajdowała się na torze np. w Polsce, to by nas żywcem zjedli...Austin powinien wylecieć z dupnym hukiem z kalendarza F1 do czasu naprawienia toru ! Kasa, kasa, kasa...
01.11.2019 21:11
0
@4 Myślę, że obecnie to prędzej Latifi i jego sponsorzy są w pozycji do stawiania warunków aniżeli Williams. Jeśli jest on jedyną opcją dla tego zespołu, to chcąc nie chcąc będą musieli go zakontraktować, a oni (w sensie Latifi i sponsor) będą mogli wynegocjować dla siebie korzystniejsze warunki.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się